„SZATAN BOI SIE LUDZI RADOSNYCH” – św. Jan Bosko

Współpraca UKS „Gracz” z SALOSEM Pogrzebień przynosi coraz lepsze efekty. W dniach 5-7 luty 2016 r. piłkarki naszego Gimnazjum brały udział w XX Ogólnopolskich Igrzyskach Młodzieży Salezjańskiej w Futsalu, które rozegrane zostały w Lubinie.

Wspaniałe wydarzenie w którym młodzież z całej Polski mogła nie tylko pokazać siebie jako sportowców ale i po raz kolejny udowodnić, że bycie zawodnikiem to nie tylko pusty slogan bez zasad i reguł.

Rozgrywki zbiegły się z 25 –leciem powstania SCS Amico Lubin, który był organizatorem turnieju. Uroczystości rozpoczęły się w piątek w auli Domu Kultury w Lubinie wciągnięciem flagi na maszt, odśpiewaniem hymnu, przywitaniem uczestników jak i wspaniałych gości oraz nagrodzeniem za wieloletnią pracę i poświęcony czas młodzieży działaczy i trenerów Amico. Występy artystyczne oraz oficjalne przywitanie zakończyło „salezjańskie słówko na dobranoc” oraz modlitwa wieczorna z rozesłaniem na miejsca noclegowe wszystkich uczestników.

Sobota była dniem rozgrywek. Pierwszym wspólnym elementem była  modlitwa i przypomnienie regulaminu i zasad gry.

Drużyna naszych dziewcząt w składzie: Sabina Cielanga, Nikola Kotyrba, Kasia Gawlyta, Weronika Socha, Marta Kemus, Natalia Markiefka, Wiktoria Wardenga, Dżesika Winkler, Liwia Nitner, Magda Jonderko po wspaniałej walce zajęła bardzo wysokie II miejsce ustępując jedynie paniom z Kutna. Umiejętnościami nasze zawodniczki nie ustępowały rywalkom, jedynie wiek, warunki fizyczne i mniejsze doświadczenie spowodowały, że turniej zakończyły na II miejscu.

Kulminacyjnym momentem dnia była msza święta odprawiona przez Inspektora Wrocławskiego Alfreda Leja oraz krajowego duszpasterza sportowców księdza Edwarda Plenia.

W niedziele rozgrywane były finały w grupach chłopców. Po rozgrywkach nastąpiło uroczyste wręczenie nagród i wyróżnień. indywidualnych. Bramkarką turnieju okazała się nasza zawodniczka Sabina Cielanga, a najlepszą zawodniczką Weronika Socha.

Dziewczęta naszego Gimnazjum po raz kolejny przekonały się że bycie sportowcem wcale nie musi wykluczać bycia człowiekiem wierzącym.

W wspaniałych humorach, z medalami na szyi i z pięknym przesłaniem św. Jana Bosko, że „szatan boi się ludzi radosnych” wróciliśmy do domu.

 

Anna Pytlik

nauczyciel wychowania fizycznego